Wystąpienie Prezydenta RP podczas obchodów 41. rocznicy podpisania Porozumienia Katowickiego

Prezydent Andrzej Duda
Wystąpienie podczas obchodów 41 rocznicy podpisania Porozumienia Katowickiego

Szanowny Panie Ministrze,

Wielce Szanowni Panie i Panowie Posłowie, Senatorowie,

Pani Poseł do Parlamentu Europejskiego,

Szanowny Panie Wojewodo,

Szanowni Przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego,

Szanowny Panie Prezydencie Miasta,

ale przede wszystkim Wielce Szanowni – powiedziałbym – Czcigodni Uczestnicy tamtych dni na czele z Panem Andrzejem Rozpłochowskim, Przewodniczącym tamtego wielkiego komitetu strajkowego,

Wielce Szanowni Państwo,

Droga Młodzieży,

Wszyscy Zebrani!

Jesteśmy tu z Panem Przewodniczącym Komisji Krajowej Solidarności Piotrem Dudą, bo tak uzgodniliśmy jeszcze w lipcu. Spotkaliśmy się i rozmawialiśmy z Przewodniczącym, jak powinniśmy uczcić 41. rocznicę porozumień sierpniowych, bo tak je umownie nazywamy.

Wtedy Pan Przewodniczący Piotr Duda powiedział do mnie: „Wiesz, ja będę w Gdańsku, w Gdańsku będzie też Premier, ale bardzo ważne byłoby dla mnie, żebyś przyjechał pod Hutę Katowice, do Dąbrowy Górniczej, i tu w sposób taki bardzo wymowny – poprzez prezydencką obecność – uczcił jedno z najważniejszych porozumień, jakie wtedy zostały zawarte. Fundamentalne dla powstania Solidarności – porozumienie dąbrowskie, nazywane też porozumieniem katowickim”.

Tak się umówiliśmy, bo rzeczywiście [wielkie jest] znaczenie tego porozumienia, które tu, w Hucie Katowice, zostało zawarte przez załogę nie z kierownictwem huty, nie z kierownictwem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej – ale z rządem Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, z władzą, z ówczesnymi oficjalnymi przedstawicielami władz państwa.

Oczywiście wszyscy wiemy, jak kształtowała się, jak rodziła się wtedy Solidarność. Jak – można powiedzieć – błyskawicznie robotnicy w Polsce wspierani przez inteligencję formowali wtedy swoje postulaty tego, czego rzeczywiście oczekują. Przecież zaczęło się od postulatów płacowych, chodziło o poziom życia – to był początek. Takie były postulaty strajków lipcowych, lubelskich.

Potem to wszystko w ciągu miesiąca ewoluowało i w Szczecinie oraz Gdańsku przybrało już formułę oczekiwań o charakterze społecznym, państwowym – podstawowych wolności na czele z wolnością do zrzeszania się pracowników w wolnych, niezależnych związkach zawodowych. To miało fundamentalne znaczenie.

Ale niezwykle istotne było dopracowanie i doprecyzowanie jednego czynnika w tym wszystkim: pokazania komunistom siły, jaką tworzy wspólnota ludzi, którzy są związani ze sobą węzłem nierozerwalnym. Ojciec Święty Jan Paweł II mówił: „Jeden z drugim razem dźwigający brzemię, nigdy jeden przeciw drugiemu”. To jest właśnie solidarność związanych nierozerwalnym węzłem Solidarności.

Chodziło o to, by nie powstało wiele związków zawodowych, by nie miały one charakteru branżowego, by nie można było mówić: „Tu mamy związek liczący tyle tysięcy ludzi, tu mamy związek liczący tyle tysięcy ludzi, a tu mamy związek liczący tyleset ludzi, robotników”. Nie – powstał jeden samorządny związek zawodowy Solidarność zrzeszający 10 mln Polaków, będący największym takim ruchem społecznym w ogóle chyba w historii świata.

To była właśnie istota tamtej przemiany i zostało to doprecyzowane tutaj. Dlatego wśród tych czterech porozumień, które tak uroczyście obchodzimy – poczynając od szczecińskiego poprzez gdańskie, jastrzębskie aż właśnie tu, do dąbrowskiego – to dąbrowskie ma znaczenie spinające; to dąbrowskie stało się później już bezpośrednią przesłanką, by stworzyć Solidarność jako jeden niezależny samorządny związek zawodowy polskich robotników, polskich pracowników.

Musiało to być okupione wielką twardością i ciężkimi negocjacjami, bo przecież władza komunistyczna to nie byli ludzie nieinteligentni, oni też rozumieli. I jeszcze w dodatku mieli za sobą cały aparat wielkiego doświadczenia organizacyjnego, propagandowego. Od dziesiątków lat cały czas pracowali nad tym, jak oszukiwać, wykiwać ludzi.

Tutaj w końcu ich wykiwano. Doprowadzono do tego, że już nie było wyjścia, bo stworzyła się właśnie dzięki temu porozumieniu podstawa prawna, by zarejestrować jeden związek. I wniosek rejestracyjny stąd, właśnie tej organizacji zakładowej tu, z Huty Katowice, a więc z Dąbrowy Górniczej, był pierwszym, który został złożony o rejestrację NSZZ „Solidarność”.

Ta 41. rocznica, ten sierpień są dla mnie rocznicą, sierpniem pod znakiem hutników. 31 sierpnia byłem z hutnikami Huty Warszawa – z tymi, którzy wtedy strajkowali, prowadzili tam akcję. Wspominaliśmy też osobę i nieocenione zasługi dla Solidarności i naszej wolności błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki, który tam – można powiedzieć – narodził się jako kapłan, kapelan robotników i Solidarności, jako dzisiaj, z całą pewnością, jej bohater i duchowy patron.

Ale bardzo dobrze, bo w kontekście porozumień sierpniowych najczęściej pamięta się o stoczniowcach i górnikach, tymczasem zasługa hutników w tym zakresie – tego, że doprowadzono nie tylko do Solidarności, lecz w efekcie także do wolności – była nieoceniona. Mówi Wam to ten, który jako dziecko stał w Krakowie przy ul. Opolskiej i widział oddziały ZOMO jadące pacyfikować robotników strajkujących w hucie wówczas im. Lenina, dzisiaj im. Sendzimira.

To był wielki czas, dlatego że Naród rzeczywiście nie dał się podzielić, a w związku z tym także nie dał się zniszczyć ani wtedy, ani potem – nawet stanem wojennym. Nigdy też Solidarność nie dała się sprowadzić na manowce chwycenia za broń, by umożliwić brutalną, całkowitą pacyfikację. Były ofiary, tak, także tutaj – w tamtych dniach stanu wojennego zginęli również robotnicy Huty Katowice. Składaliśmy im przed chwilą hołd, wspominając tamten trudny czas.

Ale było to zwycięstwo metodami pokojowymi, demokratycznymi, zgodnie ze wszystkimi standardami światowymi, zgodnie ze wszystkimi zasadami, jakimi kieruje się ruch robotniczy krajów demokratycznych, ruch związkowy: poprzez strajk, poprzez działania, które w normalnych warunkach są legalne, poprzez domaganie się wolności słowa i wolności zrzeszania się, poprzez pokojowe manifestacje. Mimo pacyfikacji i ataków ze strony ZOMO, a nawet w stanie wojennym – wojska, nie udało się wymusić na robotnikach, by chwycili za broń i dali pretekst, by ich zniszczyć.

Właśnie tej niezwykłej odporności, mądrości, męstwu i nieustępliwości polskich robotników, ludzi Solidarności Europa, a także wiele miejsc na świecie zawdzięcza wyrwanie się spod komunistycznych okowów i ostateczne zwycięstwo – uzyskanie tego, co było wielką myślą także ludzi Solidarności już roku 1980: suwerenności, niepodległości, wolności w wielu wymiarach.

Dzisiaj bardzo często mówimy o Solidarności, bo jest ona dla świata właśnie wzorem pokojowej, spokojnej, konsekwentnej, nieustępliwej walki o prawa człowieka, robotnika, ale także wzajemnej silnej więzi, braterstwa, przyjaźni – budowano ją wtedy, w sierpniu i wrześniu 1980 roku, także tu, w Hucie Katowice, w Dąbrowie Górniczej.

Wieczna pamięć poległym! Cześć i chwała bohaterom! Cześć i chwała tym, którzy doprowadzili do zawarcia porozumienia dąbrowskiego! Niech żyje Polska!

 

foto: prezydent.pl