Zarząd

Część składu personalnego Zarządu MKZ ulegała okresowym zmianom. Za punkt wyjścia przyjmijmy czas, kiedy MKR (Międzyzakładowy Komitet Robotniczy) przyjął nazwę MKZ (Międzyzakładowy Komitet Założycielski). Miało to miejsce tuż po 17 września 1980. na zebraniu ogólnym przedstawicieli Komitetów Zakładowych i Wydziałowych Huty "Katowice" oraz z innych zakładów pracy zrzeszonych w NSZZ z tymczasową siedzibą w Hucie "Katowice", na którym zdecydowano o rezygnacji z dalszej działalności w ramach w/w własnego NSZZ na rzecz przystąpienia jako region do jednego ogólnokrajowego NSZZ "Solidarność", utworzonego 17 września 1980. na ogólnopolskim spotkaniu w Gdańsku. Od tej chwili skład personalny Zarządu MKZ był następujący:

  1. Andrzej Rozpłochowski - Przewodniczący
  2. Jacek Jagiełka - I Wiceprzewodniczący
  3. Bogdan Borkowski - II Wiceprzewodniczący
  4. Kazimierz Świtoń - Sekretarz
  5. Zbigniew Kupisiewicz - Członek
  6. Jan Górny - Członek
  7. Ryszard Wojtusik - Członek
  8. Aleksander Karpierz - Członek
  9. Wiesław Tatko - Członek

Niedługo potem ze składu Zarządu MKZ ubywa Wiesław Tatko. W chwili, kiedy MKZ otrzymał siedzibę w Katowicach, z Zarządu rezygnują również Zbigniew Kupisiewicz i Aleksander Karpierz, a na ich miejsce w skład Zarządu wchodzą Jan Cegielski i Joachim Bartosz. Jakiś czas później Zarząd opuszcza i wraca na Hutę "Katowice" II Wiceprzewodniczący Bogdan Borkowski, a funkcję tę obejmuje Jan Górny. Odchodzi z Zarządu również Joachim Bartosz, a ostatnią osobą, która go jeszcze opuszcza, jest Kazimierz Świtoń. Pozostały skład personalny Zarządu utrzymuje się do wiosny 1981, kiedy to zostaje on znacząco powiększony do 14 członków i prezentuje się następująco:

  1. Andrzej Rozpłochowski - Przewodniczący
  2. Jacek Jagiełka - I Wiceprzewodniczący
  3. Jan Górny - II Wiceprzewodniczący
  4. Ryszard Wojtusik - Członek Prezydium
  5. Marek Gabryś - Członek Prezydium
  6. Eugeniusz Karasiński - Członek Prezydium
  7. Bogdan Hadyna - Członek Prezydium
  8. Jan Cegielski - Członek
  9. Teresa Baranowska - Członek
  10. Marian Barczyk - Członek
  11. Janina Chmielowska - Członek
  12. Andrzej Czechak - Członek
  13. Józef Jęcz - Członek
  14. Bogdan Krakowski - Członek

W maju lub czerwcu 1981 odchodzi z Zarządu i rezygnuje w ogóle z dalszej działalności I Wiceprzewodniczący Jacek Jagiełka, ale pozostały 13 osobowy skład Zarządu trwa do zakończenia działalności MKZ Katowice, czyli do końca lipca 1981, kiedy to I WZD, wspólne dla pięciu dotychczasowych MKZ i MKR na terenie województwa katowickiego, wybrało jeden Zarząd Regionu Śląsko-Dąbrowskiego. Co po latach można dodać do każdej z tych osób? Zaczniemy od żelaznego pierwszego składu Zarządu MKZ, który za wyjątkiem Kazimierza Świtonia, składał się z pracowników Huty "Katowice". 

  • Andrzej Rozpłochowski - ur. 7 września 1950 w Gdańsku - Oliwie. W sierpniu 1980 był hucianym kolejarzem z uprawnieniami PKP; maszynistą lokomotyw spalinowych na wydziale W-42, a rejonem jego pracy była Stalownia. W sierpniu były w Polsce cztery wielkie strajki, które doprowadziły do podpisania sierpniowo-wrześniowych porozumień z Rządem PRL: w Stoczni Szczecińskiej w Szczecinie, w Stoczni Gdańskiej w Gdańsku, w KWK "Manifest Lipcowy" w Jastrzębiu-Zdroju oraz w Hucie "Katowice" w Dąbrowie Górniczej. Każdy z przywódców trzech pierwszych strajków i porozumień; Marian Jurczyk ze Szczecina, Lech Wałęsa z Gdańska i Jarosław Sienkiewicz z Jastrzębia okazał się osobą podstawioną przez władze komunistyczne, a jedynie Andrzej Rozpłochowski z Huty "Katowice" był człowiekiem, który z komunistami nie współpracował i stał się jednym z najbardziej antykomunistycznych liderów "Solidarności". Jednakże w Hucie "Katowice" przed Rozpłochowskim był inny pierwszy przywódca strajku, który z komunistyczną władzą też współpracował, jednak został od przywództwa odsunięty m. in. przez Rozpłochowskiego i dlatego Rozpłochowski został nowym przywódcą strajku, który również doprowadził do zawarcia Porozumienia Dąbrowskiego. Po wprowadzeniu stanu wojennego za swoją działalność w "Solidarności" MKZ Katowice i na forum władz krajowych związku zapłacił ogromną cenę, będąc od 13 grudnia 1981 więziony bez przerwy przez prawie 3 lata. Po okresie ponad rocznego internowania, od 22 grudnia 1982 został jednym z jedenastu czołowych więźniów politycznych PRL, więzionych w okrytym ponurą sławą zbrodni UB Areszcie Śledczym przy ul. Rakowieckiej w Warszawie. Jedenastkę stanowiło 7 przywódców Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" oraz 4 przywódców KOR. A. Rozpłochowskiego i 6 innych działaczy "Solidarności" reżim PRL oskarżył jednak z groźniejszego paragrafu niż kierownictwo KOR. Był to oskarżenie z art. 123 KK grożące nawet karą śmierci. Dopiero po prawie roku czasu Naczelna Prokuratura Wojskowa kwalifikację oskarżenia zamieniła na łagodniejszy artykuł, taki sam, z jakiego byli oskarżeni działacze KOR. W styczniu 1988 w wyniku ciężkiej choroby żony poczuł się zmuszony do udania się na uchodźstwo polityczne do USA, aby ja tam ratować. W roku 2010 oboje wracają na stałe do Polski. Jest autorem dwóch książek: "Postawią ci szubienicę..." i "Jeden z Jedenastu". W roku 1984 lub 1985 na spotkaniu konspiracyjnym Przewodniczący RKW, Tadeusz Jedynak wręcza mu honorowo Odznakę Pamiątkową Obszaru Lwowskiego Armii Krajowej "Lutnia", której legitymację podpisał płk dypl. Jan Sokołowski ps. "Trzaska" oraz Odznakę "Burza" Armii Krajowej. W roku 1990 już na emigracji oddznaczony zostaje Krzyżem Kawalerskim Polonia Restituta przez Prezydenta RP na Uchodźstwie, Ryszarda Kaczorowskiego oraz Srebrnym Krzyżem Zasługi przez Rząd RP na Uchodźstwie w Londynie. Podczas pobytu w Polsce w roku 1998 Wojewoda Katowicki, Marek Kempski odznacza go Złotą Odznaką Honorową za Zasługi dla Województwa Katowickiego. Po powrocie do kraju w sierpniu 2010, 16 grudnia tego roku pod KWK "Wujek" o dziwo po raz drugi otrzymuje Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski nadany przez Prezydenta RP, Bronisława Komorowskiego, który jednak potem Prezydentowi odesłał. W roku 2015 otrzymuje Krzyż Wolności i Solidarności z rąk Prezydenta RP Andrzeja Dudy, w roku 2016 Odznakę Honorową Działacza Opozycji Antykomunistycznej i Osoby Represjonowanej z Powodów Politycznych oraz takowy status, a także Medal "Pro Patria" i "Pro Bono Poloniae" wszystko to przyznane przez Szefa UDSKiOR, Jana Józefa Kasprzyka, także tego 2016 roku uchwałą Zarządu SFMO "Godność" otrzymuje Odznakę 35 lecia Ruchu Reformatorsko-Związkowego w Organach MO, w roku 2017 odznaczony Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski, a w roku 2019 otrzymał Prezydencki i Premierowski Medal Stulecia Odzyskanej Niepodległości. Aktualnie jest wiceprzewodniczącym Rady ds. Działaczy Opozycji Antykomunistycznej i Osób Represjonowanych z Powodów Politycznych przy Szefie Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych i przewodniczącym Wojewódzkiej Rady Konsultacyjnej w Katowicach do spraw tego samego środowiska, wiceprzewodniczącym Stowarzyszenia Represjonowanych w Stanie Wojennym Regionu Śląsko-Dąbrowskiego i prezesem Stowarzyszenia Porozumienie Katowickie 1980 (nazwa jeszcze sądownie nie zmieniona na Dąbrowskie).
  • Jacek Jagiełka - ur. 27 sierpnia 1949 w Inowrocławiu. W chwili wybuchu strajku w Hucie, jest hucianym kolejarzem (dyżurnym ruchu). Od pierwszych chwil ukonstytuowania się drugiego Komitetu Strajkowego Huty "Katowice" w nocy 30/31 sierpnia 1980 był prawą ręką Andrzeja Rozpłochowskiego i współtwórcą większości najważniejszych działań MKZ, zwłaszcza wielkiego widowiska "Tragedia Romantyczna". Jednak w maju lub czerwcu 1981 nieoczekiwanie wycofał się i odszedł z MKZ w najbardziej dramatycznym okresie jawnych i dywersyjnych ataków na Zarząd zarówno przez władze PRL, jak i związkowego rokoszu wewnątrz MKZ. Na jego miejsce I Wiceprzewodniczącego Zarząd dopóki istniał nikogo więcej już nie powołał. Po wprowadzeniu stanu wojennego był internowany, a po zwolnieniu wyjechał na uchodźstwo polityczne do USA. Dzisiaj na stałe mieszka w kraju i od jakiegoś czasu ponownie na Śląsku w Bytomiu, ale chodzi własnymi ścieżkami i w życiu Stowarzyszenia Porozumienie Katowickie 1980 udziału nie bierze. Odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.
  • Bogdan Borkowski - jako II Wiceprzewodniczący Zarządu MKZ Katowice był członkiem PZPR, który pozostałym członkom Zarządu stale podsuwał jakieś dziwne i nie wiadomo skąd propozycje. Koledzy uważali, że otrzymywał je z partii. Z tego powodu wzajemna z nim współpraca coraz bardziej się nie układała. Któregoś dnia, bez słowa i z niczego się nie rozliczywszy, nawet z pieczątki, dokumentów itp. więcej się w Zarządzie nie pojawił. Zaczął działać w Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność" Huty "Katowice", inspirując ją do krytyki i wystąpień przeciwko Zarządowi MKZ Katowice. po wqporwadzeniu stanu wojennego internowany, a po zwolnieniu udał się na uchodźstwo polityczne do USA, gdzie przebywa do chwili obecnej.
  • Kazimierz Świtoń - po przeniesieniu siedziby MKZ z terenu Huty "Katowice" do Katowic, jego współpraca z resztą Zarządu układała się coraz gorzej. Na przełomie stycznia/lutego 1981 podjął on już jawnie wrogie na forum MKZ działania wobec Zarządu, w szczególności wobec Przewodniczącego Andrzeja Rozpłochowskiego. Wysunął pod jego adresem, ale i pod adresem wszystkich innych, kłamliwe ciężkie oskarżenia o rzekome popełnianie najbardziej nawet nikczemnych rzeczy. Podobne oskarżenia były też na rozrzucanych publicznie i masowo ulotkach przez tzw. nieznanych sprawców, czyli z pewnością przez SB. Wreszcie stanął na czele zbuntowanych wobec Zarządu Komisji Zakładowych z około 100 zrzeszonych w MKZ zakładów pracy, w tym wielu wielkich zakładów, z Hutą "Katowice" na czele. Z dostępnych w IPN dokumentów SB związanych z Andrzejem Rozpłochowskim, w tym z donosów agentury SB wynika, że Kazimierz Świtoń od dawna potajemnie i nielojalnie współpracował z działaczami MKR Jastrzębie przeciwko Zarządowi MKZ Katowice, kiedy jeszcze był jego członkiem. W tej mierze uczestniczył również w donoszeniu na MKZ i rzucaniu na Zarząd fałszywych oskarżeń u Lecha Wałęsy. Trwało to nieprzerwanie do końca istnienia MKZ. Po wprowadzeniu stanu wojennego, jak na działacza tak znanego był bardzo krótko internowany, w mającym u ludzi "Solidarności" złą opinię ośrodku wypoczynkowym w Kokotku. Złą opinię miejsce to miało dlatego, że nie było to więzienie, a w więzieniach trzymano całą resztę internowanych. Świtonia zwolniono z Kokotka już w połowie lutego 1982, a więc na początku stanu wojennego. Od kilku lat już nie żyje.
  • Zbigniew Kupisiewicz - ur. 19 września 1957, w sierpniu 1980 pracownik Huty "Katowice", członek pierwszego, jak i drugiego MKS Huty, to przede wszystkim zasłużony główny twórca biuletynu MKZ "Wolny Związkowiec". I dlatego jego decyzja o rezygnacji z Zarządu w chwili, kiedy MKZ opuszczał teren Huty "Katowice", bo dostał niezależną siedzibę w Katowicach (listopad 1980), dla reszty Zarządu była kompletnym zaskoczeniem. Była też niezrozumiała i bolesna, bo stało się oczywiste, że wraz z nim Zarząd traci również biuletyn. Uznano bowiem, że bratobójczej wojny o jego zatrzymanie nie wolno podjąć. Być może był to błąd, bo jakiś czas potem Kupisiewicz z szefowania biuletynowi i tak zrezygnował, a jego miejsce zajął nielubiący Zarządu MKZ Jacek Cieślicki. Nie podjęcie przez Zarząd starań o zatrzymanie biuletynu choćby z jakimiś zmianami personalnymi w redakcji, kosztowało Zarząd utratę posiadania własnego biuletynu przez kilka bardzo ważnych pierwszych miesięcy. Po wprowadzeniu stanu wojennego, Kupisiewicz bierze udział w kierownictwie strajku okupacyjnego w Hucie "Katowice" i pracuje, aby wydawać "Wolnego Związkowca", co powoduje, że po spacyfikowaniu strajku Huty, najdłuższego w Polsce strajku na powierzni, który trwał 11 dni, otrzymuje surowy kilkuletni wyrok więzienia. W III RP odzyskuje pracę w Hucie "Katowice", od 9 lat udziela się w Stowarzyszeniu Porozumienie Katowickie 1980. Posiada Odznakę Honorową i Status Działacza Opozycji Antykomunistycznej i Osoby Represjonowanej z Powodów Politycznych oraz Krzyż Wolności i Solidarności.
  • Jan Górny - po odejściu z Zarządu Bogdana Borkowskiego, on objął po nim funkcję II Wiceprzewodniczącego. Do końca istnienia MKZ jest aktywnym współtwórcą wielu działań MKZ prowadzonych na wielu polach. Można powiedzieć, że czołowa trójka przywódcza Zarządu: Rozpłochowski, Jagiełka i Górny wytyczała kierunki i nadawała ton wszelkiej prowadzonej przez MKZ Katowice działalności. Górny okazał się być również niekwestionowanym liderem organizowania czasu relaksu po całodniowej, ciężkiej i pełnej napięć działalności MKZ. Najczęściej późnym wieczorem brał on będącą zawsze w biurze gitarę, a obecni chętni siadali swobodnie w największym pokoju biurowym na I piętrze siedziby MKZ i rozpoczynało się śpiewanie pieśni i piosenek. Starych i nowych, ale zawsze patriotycznych, wojskowych i antykomunistycznie satyrycznych, jak np. "Nie chcemy komuny". Nie starał się o mandat delegata na I WZD, bo nie chciał kandydować ani do nowego zjednoczonego Zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego, ani nigdzie indziej. Po wprowadzeniu stanu wojennego zaczął się ukrywać i organizować podziemną działalność konspiracyjną. W ten sposób, wraz z ukrywającą się Jadwigą Chmielowską współtworzyli Regionalną Komisję Koordynacyjną (RKK) NSZZ "Solidarność". Ich ważnym współpracownikiem był Karol Gwoździewicz, pracownik Huty "Silesia" z Katowic na Wełnowcu, w której to zakładowym domu kultury odbywały się słynne co tydzień tzw. zebrania czwartkowe Zarządu MKZ Katowice z przedstawicielami zrzeszonych u siebie zakładów pracy i instytucji. Taki stan rzeczy zastał zwolniony z więzienia w sierpniu 1984 Andrzej Rozpłochowski, z którym RKK nawiązała stałe kontakty. Po aresztowaniu szefa Regionalnej Komisji Wykonawczej (RKW) Tadeusza Jedynaka, jako drugiego w regionie organu przywódczego podziemia NSZZ "Solidarność", Jan Górny w wyniku rekomendacji Andrzeja Rozpłochowskiego zostaje nowym przewodniczącym RKW, a tym samym i krajowej TKK, czyli Tymczasowej Komisji Koordynacyjnej NSZZ "Solidarność". Stało się tak, ponieważ Rozpłochowski odmówił zostania nowym szefem RKW, a RKW odmówiła tej funkcji rekomendowanej najpierw przez Rozpłochowskiego Jadwidze Chmielowskiej. Rekomendacja Górnego została przyjęta. Po upadku PRL i okrągłym stole, Jan Andrzej Górny włącza się w budowę ponownie jawnego Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ "Solidarność". Wprawdzie jego przewodniczącym zostaje Alojzy Pietrzyk, ale Górny jest szarą eminencją Zarządu. Pewnego jednak dnia rozchodzi się wiadomość, że Górny był agentem komunistów. W związku z tym on zniknął i do tej pory więcej się publicznie nie pokazał. Nie podjął obrony swojego dobrego imienia, tylko usunął się w cień. A w zasobach archiwalnych IPN nie ma żadnych dokumentów bezpieki i innych z nim związanych.
    Ryszard Wojtusik - był skrytym i cichym, ale zawsze chętnym do pracy działaczem, zwłaszcza na powierzonym mu odcinku działania w MKZ. Współtworzył też inicjatywę wydawania biuletynu MKZ, ale było to bez powodzenia. Nie miał mandatu delegata na I WZD, bo podobnie jak Górny, nie chciał nigdzie więcej kandydować i działać na szczeblu regionu. po wprowadzeniu stanu wojennego wieść o nim zaginęła. Krążyła informacja, że przed Sierpniem 80. był podobno jakiś czas w milicji. I oto wkrótce po zwolnieniu z więzienia w roku 1984 Andrzeja Rozpłochowskiego, jeszcze w końcu tego roku, albo w następnym, Wojtusik składa mu nieoczekiwaną wizytę. Właściwie Rozpłochowski spotkał go zaskoczony na parterze klatki schodowej, kiedy gdzieś wychodził ze swojego mieszkania w Dąbrowie Górniczej. Wojtusik był bardzo zdenerwowany, albo przestraszony, ale zaczął coś gorąco opowiadać, chyba o swoich przejściach po 13 grudnia 1981. Spotkanie to nie trwało jednak zbyt długo i Rozpłochowski zachęcił Wojtusika, aby utrzymywał z nim kontakt. Jednak nigdy więcej do chwili obecnej już się nie widzieli, a jego los nie jest znany.
  • Aleksander Karpierz - najmniej znany bliżej członek Zarządu. Ale to jego prywatnym samochodem zaraz po 1 września 1980 wyjechała delegacja MKR Huty "Katowice" do MKZ w Gdańsku, aby się poznać i nawiązać wzajemne relacje. Wiemy, że drugim członkiem delegacji był Zbigniew Kupisiewicz. Z tej wizyty przywieźli cenną pamiątkę, jaką im w MKZ Gdańsk wręczono z wdzięczności za podjęcie przez Hutę "Katowice" ważnego strajku. Była to drewniana figurka stoczniowca z wzniesionymi do góry rękoma, jaka w sierpniu 1980 stała na stole przy MKS-ie gdańskim w czasie negocjacji z Komisją Rządową nad Porozumieniem Gdańskim. Od czasu zakończeniu działalności MKZ Katowice i przez wszystkie lata stanu wojennego, figurka ta była troskliwie przechowywana, zwłaszcza pod pieczą znanego już nam Karola Gwoździewicza. Pokazał on ją Andrzejowi Rozpłochowskiemu podczas konspiracyjnego spotkania chyba w roku 1985 z udziałem głównych jak mu powiedziano działaczy RKK, czyli Jadwigi Chmielowskiej i Jana Górnego oraz Andrzeja Czumy z Warszawy. Spotkanie miało miejsce prawdopodobnie na terenie jednej z rodzinnych posiadłości Gwoździewicza w Andrychowie, który też był obecny wraz z nieodłącznym swoim towarzyszem, Stanisławem Miką. Jak poinformował Rozpłochowskiego parę lat później Gwoździewicz, Mika miał popełnić samobójstwo wypijając jakiś kwas w rozpaczy na zdradę ideałów "Solidarności" przy okrągłym stole. Figurka stoczniowca została ostatecznie złożona na Jasnej Górze. Kilka lat temu Andrzej Rozpłochowski zwiedzając podziemne Muzeum Jasnej Góry, ku swojemu zdumieniu zobaczył tę figurkę w gablocie ekspozycyjnej, na której pisze, że są to dary złożone tutaj przez... Lecha Wałęsę. Tej mylącej kwestii jeszcze się nie udało wyjaśnić. Kopie figurki są po dziś dzień do nabycia w sklepiku z pamiątkami przy historycznej Sali BHP na terenie byłej Stoczni Gdańskiej. Jak wiemy Karpierz zrezygnował z dalszej działalności w Zarządzie w listopadzie 1980, kiedy MKZ przeniósł się z Huty do siedziby w Katowicach. Nieznane są jego dzieje po wprowadzeniu stanu wojennego. Rozpłochowski parę lat temu słyszał, że już w III RP podobno kiedyś zjawił się on przy Hucie "Katowice" podczas uroczystości upamiętniających Porozumienie Katowickie i że wtedy komuś miał mówić, iż prowadzi lub prowadził jakiś biznes. Stację benzynową, czy coś innego, ale nikt nie wie nic dokładnie. On sam też się już więcej nie pokazuje. >
  • Wiesław Tatko - członek PZPR, jedyny członek Zarządu z wyższym wykształceniem, a najbardziej kontrowersyjny od początku strajku w Hucie "Katowice" w sierpniu 1980. To on podobnie jak później inny partyjny członek kierownictwa najpierw MKS, potem MKR, a na końcu MKZ, Bogdan Borkowski, stale podsuwał reszcie Zarządu niechciane przez nich rozwiązania i pomysły, oceniane, że są dawane tym dwóm działaczom przez ich partię. Bardzo szybko reszta Zarządu nie chciała mieć z nim do czynienia i w końcu wykluczyła go ze swego składu. Ale jego dalsza praca w redakcji biuletynu "Wolny Związkowiec" redaktorowi naczelnemu Zbigniewowi Kupisiewiczowi nie przeszkadzała. Tymczasem w biuletynie tym, zwłaszcza po przeniesieniu się MKZ z Huty do Katowic, coraz mniej miejsca poświęcano działalności Zarządu MKZ, a nawet co jakiś czas pojawiały się wobec niego niezasłużenie uwagi krytyczne. Z dostępnych w IPN dokumentów SB w teczkach przeciwko Rozpłochowskiemu wynika, że bezpieka prowadząc agenturalne i inne działania operacyjne, poświęcała wiele uwagi napuszczaniu działaczy "Solidarności" w Hucie przeciwko ich byłym kolegom działaczom Zarządu MKZ w Katowicach. Dlatego drogi ich rozchodziły się coraz bardziej, aż Komisja Zakładowa "Solidarności" w Hucie przystąpiła do jawnego zwalczania Zarządu MKZ Katowice, działając w grupie jeszcze prawie 100 im podobnych struktur z innych zakładów. Rozpłochowski nie zna losów Tatki po wprowadzeniu stanu wojennego i w III RP.
  • Jan Cegielski - ur. 20 czerwca 1950 w Sobótce koło Wrocławia. W sierpniu 1980 jest pracownikiem Zakładu Produkcyjno-Montażowego Mostostal Będzin SA w Będzinie, prowadzącym prace na terenie Stalowni Huty "Katowice". Od 29 sierpnia jest członkiem Komitetu Strajkowego w swoim Mostostalu, który wspiera strajk Huty. Następnie jest oddelegowany do pracy związkowej w MKR, a potem MKZ Katowice. W listopadzie 1980 został członkiem Zarządu MKZ w chwili jego przeniesienia się z terenu macierzystej Huty "Katowice" do uzyskanej siedziby w Katowicach przy ul. Stalmacha 17, w miejsce Zbigniewa Kupisiewicza, który się wycofał i pozostał na Hucie. Pracował w Dziale Interwencji, czyli na jednym z najważniejszych i natrudniejszych odcinków pracy MKZ. Został szefem tego Działu, kiedy funkcję tę przestał pełnić Kazimierz Doliński i sprawował ją do końca istnienia MKZ. Po wprowadzeniu stanu wojennego internowany w więzieniu w Strzelcach Opolskich, gdzie bierze udział w głodówce o status więźnia politycznego. Dalsze internowanie w okresie 19 marzec - 4 maj 1982 odbywa w więzieniu Zabrze-Zaborze. W dniach 5 maj - 20 czerwiec 1982 przebywa w Państwowym szpitalu Klinicznym nr 2 w Zabrzu skierowany tam na wniosek Międzynarodowego Czerwonego Krzyża. 21 czerwca jest przewieziony do uzdrowiska w Goczałkowicach, skąd trzy dni później 24 czerwca uciekł i zaczął się ukrywać. W tym czasie jest współorganizatorem wczesnego RKW Regionu Ślasko-Dabrowskiego. Po opublikowaniu oświadczenia tego RKW 22 sierpnia 1982 w podziewmnym "Wolnym Związkowcu", zostaje aresztowany w Sosnowcu i przewieziony do Aresztu Śledczego KW MO w Katowicach. Przez pierwszy tydzień jest tam bity do utraty przytomności podczas kąpieli. Stamtąd trafia do Aresztu Śledczego przy ul. Rakowieckiej 37 w Warszawie. w okresie 20 październik - 20 grudzień 1982 przebywa tam na Oddziale Psychaitrii Sądowej. Potem trafia do siedziby SB w Katowicach przy ul. Mariackiej. 3 marca 1983 wyrokiem Sądu Wojewódzkiego w Katowicach skazany na 3 lasta więzienia z powodów politycznych. Osadzony zostaje w ZK w Łodzi, a potem w Barczewie. Stamtąd 20 sierpnia 1983 zostaje zwolniony na mocy tzw. amnestii. Os 1984 jest dzialaczem Duszpasterstwa Ludzi Pracy przy parafii św. Tomasza Apostoła w Sosnowcu - Pogonii. W okresie 1988 - 2008 przebywa na rencie. W 1989 członek Komitetu Obywatelskiego "Solidarność" w Sosnowcu, uczestniczy w kampanii wyborczej kolportując ulotki i organizuje spotkania wyborcze kandydatom KO "S". W maju 2008 jest pracownikiem Koksowni "Przyjaźń" w Dąbrowie Górniczej. Od sześciu lat do chwili obecnej jest członkiem Stowarzyszenia Represjonowanych w Stanie Wojennym Regionu Śląsko-Dąbrowskiego, a od 9 lat członkiem Zarządu (obecnie jego sekretarzem) Stowarzyszenia Porozumienie Katowickie 1980. Posiada Odznakę Honorową i Status Działacza Opozycji Antykomunistycznej i Osoby Represjonowanej z Powodów Politycznych oraz Krzyż Wolności i Solidarności.

A teraz parę słów o członkach Zarządu MKZ, którzy weszli do niego wiosną 1981 roku

  • Marek Gabryś - uprzednio należał do najwcześniej i najmocniej związanych z Zarządem MKZ jego stałych współpracowników. Reprezentował on Biuro Projektowe Przemysłu Hutniczego w Gliwicach, które zostało w MKZ zarejestrowane pod numerem 30. Zarząd MKZ uważał go za jednego z najlepszych działaczy szczebla zakładowego, który jeszcze potrafił prowadzić dużo dobrej roboty na szczeblu regionalnym. Dlatego Zarząd MKZ zaproponował mu członkostwo w swoich szeregach, w ramach którego wszedł w skład jego prezydium. Był bardzo aktywnym delegatem na I WZD, ale w proteście przeciwko niszczeniu na jego obradach dorobku MKZ Katowice oraz jego przewodniczącego, Andrzeja Rozpłochowskiego, najpierw składał wiele propozycji, a w obliczu swojej bezsilności, podobnie jak wielu innych, składał protesty i wreszcie złożył swoją rezygnację. Po wprowadzeniu stanu wojennego zaangażował się bardzo mocno w podziemną działalność konspiracyjną w regionie. Od jesieni roku 1984 prowadził konspiracyjną współpracę ze zwolnionym z więzienia Andrzejem Rozpłochowskim. M. in. wraz ze swoją córką Sławomirą uczestniczył w tzw. porwaniach Rozpłochowskiego, aby ten mógł się przygotować do konspiracyjnych spotkań z RKW oraz TKK. W jego mieszkaniu w Gliwicach Rozpłochowski spotykał się z przedstawicielem RKW, Jerzym Buzkiem. Pod koniec roku 1987, kiedy był już przesądzony wyjazd Rozpłochowskiego na uchodźstwo, zapoznał on Gabrysia z Romualdem Szeremietiewem, przywódcą konspiracyjnej Polskiej Partii Niepodległościowej (PPN) celem pracy wolnościowej także na tym polu politycznym. Podczas pierwszych odwiedzin w kraju z emigracji w roku 1998, Rozpłochowski spotykał się również ze swoim starym i serdecznym druhem Gabrysiem. Byli razem m. in. na uroczystym śniadaniu w Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach, wydanym na cześć Andrzeja Rozpłochowskiego z małżonką przez Wojewódę Śląskiego, Marka Kempskiego. Po raz drugi widzieli się podczas uroczystości 25 lecia NSZZ "Solidarność" na zamku w Toszku. To był ostatni raz, kiedy Rozpłochowski widział Marka Gabrysia żywego. Jest on pośmiertnie odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności oraz Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
  • Eugeniusz Karasiński - ur. 1 stycznia 1953 w Ciecinie. Zanim wszedł do Zarządu MKZ, był oddelegowanym z zakładu pracownikiem poligrafii MKZ. Jego rzetelność na tym polu spowodowała, że zaproponowano mu członkostwo w Zarządzie, gdzie wszedł w sklad jego prezydium i objął funkcję szefa poligrafii po odejściu z MKZ Kazimierza Świtonia. Do końca istnienia MKZ Katowice był jego mocnym filarem. Wykazywał się dużą skutecznością w dosłownie zdobywaniu podstawowego materiału dla pracy poligrafii, czyli papieru i farby. Młodzi dzisiaj tego nie rozumieją, bo kiedy takich rzeczy im potrzeba, po prostu w sklepie lub hurtowni go kupują. W czasach działania MKZ, czyli w PRL papieru i farby drukarskiej nie można było sobie kupić. Trzeba więc było znaleźć sposoby, aby tę sytuację ominąć i to co trzeba otrzymać. Potrzebny był do tego nieraz długi łańcuch ludzi dobrej woli w odpowiednich miejscach, którzy pokonując komunistyczne embargo wszystko co trzeba załatwiali. Eugeniusz zanim trafił do służby w MKZ, we wrześniu 1980 był 27 letnim pracownikiem Katowickiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Maszynami Budownictwa Miejskiego w Katowicach, który stał się tam współzałożycielem NSZZ "Solidarność". W grudniu tego roku został już wybrany przewodniczącym KZ związku, a następnie zaczął się udzielać w pracy MKZ, co ostatecznie go doprowadziło do zostania członkiem Zarządu MKZ. Latem 1981 zostaje wybrany delegatem na I WZD, które zakończyło dotychczasową działalność pięciu MKZ i MKR i na terenie ówczesnego województwa katowickiego został utworzony jeden, największy w Polsce Region Śląsko-Dąbrowski NSZZ "Solidarność". Kandyduje w wyborach do tego Zarządu i zostaje do niego wybrany, prowadząc dalszą działalność w pionie poligrafii. Zarząd ten po swoim zaprzysiężeniu we wrześniu 1981, miał jednak przed sobą zaledwie trzy miesiące z groszami własnej działalności, gdyż 13 grudnia przerwało ją wprowadzenie przez reżim PRL stanu wojennego. Eugeniusz w okresie kwiecień - czerwiec 1982 jest internowany w Zabrzu-Zaborzu, a następnie otrzymuje przymusowe powołanie do wojska. Przebywa w Gorzowie Wlk. i na poligonie "Wędrzyn" w okresie 5 listopad 1982 - 3 luty 1983. Po zwolnieniu do domu wraca do swojego zakładu, gdzie uczestniczy w kolportażu podziemnych wydawnictw oraz do września 1984 uczestniczy z przerwami w podziemnej strukturze TKZ NSZZ "Solidarność". Od września 1984 współpracuje z TKZ w Cementowni "Strzelce Opolskie". W lutym 1989 uczestniczy w powołaniu jawnej KZ NSZZ "Solidarność" w Przedsiębiorstwie Gospodarki Maszynami i Budownictwa Inżynieryjnego "Energopol" Czeladź oraz jest współzałożycielem w tym mieście Komitetu Obywatelskiego "Solidarność", w obu tych strukturach pełniąc funkcje przewodniczącego. W latach 1992 - 1998 był przewodniczącym Regionalnej Komisji Rewizyjnej Regionu Śląsko-Dabrowskiego NSZZ "Solidarność", a w latach 1990 - 2002 delegatem na wszystkie Krajowe Zjazdy Delegatów NSZZ "Solidarność", pełniąc w okresie 1998 - 2002 funkcję przewodniczącego Krajowej Komisji Rewizyjnej. Od 1998 do 1 stycznia 2020 był kierownikiem Biura Współpracy Zagranicznej, Integracji Europejskiej i Szkoleń Związkowych w Zarządzie Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ "Solidarność". Od roku 1996 do chwili obecnej jest założycielem i przewodniczącym Stowarzyszenia Represjonowanych w Stanie Wojennym Regionu Śląsko-Dąbrowskiego. 1 stycznia 2020 przeszedł na emeryturę. Zasiada w Radzie Programowej Śląskiego Centrum Wolności i Solidarności, jest czlonkiem Komitetu Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Oddziału IPN w Katowicach oraz członkiem Wojewódzkiej Rady Konsultacyjnej ds. Działaczy Opozycji Antykomunistycznej i Osób Represjonowanych z Powodów Politycznych. W 2010 ukończył studia magisterskie na wydziale Prawa i Administracji w Wyższej Szkole "Humanitas" w Sosnowcu, posiada Status Osoby Represjonowanej z Powodów Politycznych w PRL.
  • Teresa Baranowska - w budowie
  • Jadwiga Chmielowska - w budowie
  • Bogdan Hadyna - w budowie
  • Marian Barczyk - w budowie
  • Andrzej Czechak - w budowie
  • Józef Jęcz - w budowie
  • Bogdan Krakowski - w budowie